Środa, 14 lipca - Nie mogło dojść do żadnego wyścigu, bo prezes Kaczyński miał zaproszenie na pokład samolotu, którym na miejsce katastrofy jechała delegacja z Donaldem Tuskiem. Czekaliśmy pół dnia na jego odpowiedź, a potem dowiedzieliśmy się, że poleciał innym samolotem - tak w "Kropce nad i" rzecznik rządu Paweł Graś prostuje słowa Jarosława Kaczyńskiego, który ostro zaatakował premiera twierdząc, że jego wyjazd do Smoleńska był celowo opóźniany.