Dla pań Marii i Ewy z Bydgoszczy fitness stanowił ważną część emeryckiego życia. Obie mają dużo wolnego czasu, ale chcą go wykorzystywać z pożytkiem. Dlatego od dwóch lat uczęszczały na zajęcia fitness. Nagle zostały jednak na lodzie, bo właściciele klubu, choć wzięli pieniądze za kolejny miesiąc ćwiczeń, siłownię zamknęli.