- Nie marzyliśmy o polskich czy angielskich komandosach, którzy przychodzą nam z pomocą. Śniła nam się broń. Wiem, wiem, że to by nic nie zmieniło. Ale - jak mówi piosenka, "nie chodzi o to, aby dojść do celu, ale o to, żeby iść po słonecznej stronie" - tak Marek Edelman wspomina powstanie w warszawskim getcie. We wtorek przypada jego 68. rocznica. W tym roku zbiega się ona ze świętem Pesach.