Szef rządu Donald Tusk rozmawiał z nuncjuszem apostolskim w Polsce Celestino Migliore. Spotkanie częściowo dotyczyło o. Rydzyka. - Rozmawialiśmy o wielu sprawach, także o wypowiedzi o. Rydzyka. Jesteśmy przekonani, że jest czas zamknąć karty w duchu odpowiedzialności każdej ze stron - powiedział abp. Migliore po spotkaniu.
W wydanym przez Centrum Informacyjne rządu komunikacie napisano, że "spotkanie miało charakter kurtuazyjny i odbyło się z inicjatywy strony polskiej". Tusk miał przekazać Benedyktowi XIVI za pośrednictwem nuncjusza życzenia, z okazji 60 rocznicy jego święceń kapłańskich. Premier i duchowny mieli podkreślić "doskonałe stosunki łączące Polskę i Stolicę Apostolską".
Kwestia noty dyplomatycznej wysłanej do Watykanu została w komunikacie potraktowana bardzo zdawkowo. - Rozmówcy poruszyli także kwestię noty dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka - podano w komunikacie.
Inicjatywa Sikorskiego
Do spotkania Tuska z nuncjuszem apostolskim doszło z inicjatywy szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Nuncjusz apostolski to szef misji dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej i jednocześnie przedstawiciel dyplomatyczny papieża, jako głowy Kościoła Rzymskokatolickiego w państwie, z którym Stolica Apostolska utrzymuje stosunki dyplomatyczne. Jego ranga odpowiada randze ambasadora.
Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi mówił w poniedziałek PAP, że "jakiekolwiek oświadczenie ks. Tadeusza Rydzyka nie angażuje Stolicy Apostolskiej ani polskiego Kościoła". Ksiądz Lombardi podkreślił, że dyrektor Radia Maryja "przemawia we własnym imieniu". Watykański rzecznik nie poinformował, jaki bieg zostanie nadany nocie polskiego MSZ.
Kontrowersja w Brukseli
Najnowsze zamieszanie wokół o. Rydzyka rozpoczęło się kilka dni temu podczas seminarium nt. energii odnawialnej w Brukseli. Tam toruński redemptorysta skarżył się, że obecny rząd rozwiązał w 2007 r. umowę przyznającą jego fundacji dotację na odwierty geotermalne w Toruniu. - Nie wiem, gdzie ja żyję. W czasach komunizmu nie mieliśmy takich problemów, jak teraz. Proszę wybaczyć, ale to jest skandal i my czujemy się, nie czujemy się, my naprawdę jesteśmy dyskryminowani. Jesteśmy tutaj w Brukseli, ja nie wiem, co na to ta Bruksela, bo jesteśmy wykluczani, dyskryminowani. To jest totalitaryzm. Ja nie żartuję. To jest totalitaryzm - mówił wówczas. W reakcji na te słowa MSZ wysłało do Watykanu notę dyplomatyczną.
W Brukseli Rydzyk pojawił się na zaproszenie europosłów PiS. I to właśnie oni stanęli w jego obronie. W liści podpisanym m.in. przez Zbigniewa Ziobrę, Jacka Kurskiego, Tadeusza Cymańskiego i Ryszarda Czarneckiego posłowie napisali, że chętnie zaproszą o. Rydzyka ponownie.
Przeprosiny
W wywiadzie dla wtorkowego "Naszego Dziennika" o. Rydzyk przeprosił za swoje słowa. Podkreślił, że jego wizyta w Brukseli związana była z konferencją o energii, ze szczególnym uwzględnieniem energii geotermalnej. - W tym kontekście stwierdziłem, że jesteśmy wykluczani i dyskryminowani przez obecne władze. Powiedziałem: to jest totalitaryzm. Nie twierdziłem, że Polska jest państwem totalitarnym. Polska była państwem totalitarnym. Miałem na myśli mechanizmy i metody działania obecnych władz, które przypominają tamte metody - powiedział o. Rydzyk
I podkreślił: - w Parlamencie Europejskim nie mówiłem, że w Polsce mamy system totalitarny. Jeżeli ktoś mnie źle zrozumiał, to przepraszam - powiedział dyrektor Radia Maryja.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot. prezydent.pl)