Dmitrij Miedwiediew przyszedł na obronę pracy magisterskiej polskiej studentki, która kończyła studia w moskiewskim Instytucie Języka Rosyjskiego im. A. Puszkina. Małgorzata Wojciechowska w rozmowie z TVN24 przyznaje: była uprzedzona, że prezydent może przyjechać, ale nie zakładała, że się pojawi. - Nie chciałam się niepotrzebnie nakręcać - przyznała. Jak wyglądało spotkanie z przywódcą Rosji? Wszedł i przeprosił, że przeszkadza. Potem poprosił, żebym kontynuowała i usiadł na moim miejscu - opowiada studentka.