Burza piaskowa pokonała Camerona


Nawet premier Wielkiej Brytanii nie ma władzy nad pogodą. Przekonał się o tym David Cameron, który próbował odwiedzić przez Świętami brytyjskich żołnierzy w Afganistanie. Próbował, bo plany częściowo pokrzyżowała mu szalejąca burza piaskowa.

Samolot premiera Wielkiej Brytanii ze względu na warunki atmosferyczne został zawrócony i nie wylądował ostatecznie w Camp Bastion i Lashkar Gah - dwóch głównych bazach Brytyjczyków w prowincji Helmand.

Ostatecznie Cameron musiał zadowolić się tym, że jego maszyna C-17 wylądowała w bazie NATO w Kandaharze. Tam też na szczęście byli Brytyjczycy, więc premier spotkał się z ok. 400 żołnierzami Jej Królewskiej Mości.

Kiedy wycofanie?

Cameron zasygnalizował im, że jest za większym wycofaniem wojsk brytyjskich w 2013 r., a nie bezpośrednio przed wyznaczonym na schyłek 2014 zakończeniem operacji bojowych.

- Między sojusznikami trwają obecnie rozmowy, jak dokładnie postępuje przenoszenie (odpowiedzialności za bezpieczeństwo na stronę afgańską) i jaki jest właściwy sposób zmniejszenia liczebności wojsk między rokiem 2012 i 2014 - powiedział Cameron towarzyszącym mu dziennikarzom. - Nie chcę być świadkiem znacznego spiętrzenia (wycofywania wojsk) w 2014 roku. Nie sądzę, by było to praktyczne, ale też nie sądzę, byśmy akurat teraz musieli podejmować twarde i szybkie decyzje w sprawie tego, jakie mamy tutaj mieć siły w roku 2013 lub 2014 - dodał szef brytyjskiego rządu.

W Afganistanie stacjonuje obecnie 9,5 tys. żołnierzy Wielkiej Brytanii. To największy po Amerykanach kontyngent sił międzynarodowych.

Źródło: Reuters, mod.uk