21-latek, który ostrzelał Biały Dom z kałasznikowa, uczynił tak, ponieważ, jak usłyszeli śledczy, "była to część misji powierzonej mu przez samego Boga". Według śledczych Oscar Ramiro Ortega-Hernandez głęboko nienawidzi też Baracka Obamy, a dodatkowo był przekonany, że 11 listopada świat się skończy.