Karminadle, krupnioki, gryfne frelki czy klachanie - te regionalizmy, choć dla większości Polaków pewnie niezrozumiałe, na Górnym Śląsku wciąż są powszechnie używane. Co więcej, nawet z pozoru znane słowa, jak kibel czy sztok potrafią znaczyć coś zupełnie innego.