- Nawet nie mamy szczepionek. Nie prowadzimy na co dzień takiej działalności - próbowała wyjaśnić pracownica szpitala w Bytowie (woj. pomorskie), do której w piątek zgłosił się mężczyzna, który chciał zaszczepić syna. W związku z tym, że wszystkie przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Bytowie są zamknięte, musiał zgłosić się właśnie do szpitala.