- To, co mnie najbardziej zdziwiło, to pozycja Andrzeja Dudy, który w gruncie rzeczy wygłaszał nie prezydenckie przemówienia, a premierowskie - podsumował w "Faktach po Faktach" pierwszy miesiąc kampanii prezydenckiej Bartłomiej Sienkiewicz. - Zastanawiam się, czy pomysł PiS nie sprowadza się do jednej rzeczy: w istocie Duda nie jest kandydatem na prezydenta, a pisowskim kandydatem na premiera. A to, co się w tej chwili dzieje, jest tylko i wyłącznie próbą wyrobienia mu marki - ocenił.