"Teatr Polski potrzebuje sprawnego i zapobiegliwego dyrektora (...), który będzie rozumiał, że ma zwierzchników, że prawo obowiązuje wszystkich, który będzie szanował swoje słowa i swoje podpisy" - napisał do władz województwa radny PiS, który domaga się dymisji szefa wrocławskiego Teatru Polskiego. Nie kryje, że jego wniosek ma związek z premierą sztuki "Śmierć i dziewczyna". Co na to dyrektor? - To jest bez sensu - komentuje Krzysztof Mieszkowski.