- Dokumenty, których sprzedaż IPN-owi zaproponowała wdowa po Czesławie Kiszczaku, mogą mieć bardzo różny charakter, ich wartość trudno ocenić - powiedział historyk prof. Andrzej Paczkowski. Dodał, że pewna część dokumentów z czasów PRL trafiła w prywatne ręce. Profesor Wojciech Roszkowski stwierdził z kolei, że dokumenty przejęte przez IPN powinny zostać jak najszybciej zbadane i ujawnione opinii publicznej.