Do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zgłosił się właściciel psa, który został znaleziony w okolicach Oświęcimia. Seter irlandzki był zakopany żywcem, uratowała go suczka, która wyszła na spacer ze swoim opiekunem. Właściciel Farta nie przyznaje się do skrzywdzenia psa i twierdzi, że czworonóg mu uciekł. Teraz policja sprawdza, czy mężczyzna nie dopuścił się zaniedbania zwierzęcia.