- Straż miejska? Pod moim blokiem stoi koza! - takie zgłoszenie w poniedziałek dostali funkcjonariusze z łódzkiego "Animal Patrolu". Kiedy przyjechali na miejsce, okazało się, że na osiedlu jest kozioł, nie koza. Jak znalazł się na środku dużego osiedla? Strażnicy podejrzewają, że stoją za tym młodzi ludzie, którzy byli widziani z kozłem w minioną sobotę - Przechodniom mówili, że koziołek ma być prezentem na "osiemnastkę" dla kolegi. - Widocznie prezent się nie spodobał - mówią strażnicy, którzy starają się dotrzeć do osób, które porzuciły zwierzę. Może im grozić do dwóch lat więzienia.