Pytany o milczenie prezydenta Andrzeja Dudy podczas sporu o fotel przewodniczącego Rady Europejskiej, minister w jego kancelarii Andrzej Dera odpowiedział, że kwestia zastąpienia Donalda Tuska "była inicjatywą rządu". - Nie potrzeba dwóch głosów w tym wypadku - stwierdził Dera w Radiu ZET.
Zapytany o to, czy w trakcie tak gorącej dyskusji w Polsce prezydent powinien był jeździć na nartach, minister stwierdził, że jest to jego "pasja". - Każdy obywatel ma do tego prawo. W całym sezonie pan prezydent był siedem razy na nartach - dodał, tłumacząc, że "czymś normalnym jest, że w okresie zimowym ludzie jeżdżą na nartach".