Grill, węgiel drzewny, rozpałkę i chleb kupił we Włoszech. Ale kiełbasę przywiózł już z Polski, bo - jak mówi - jest najlepsza. I zrobił sobie grilla na skraju krateru dymiącej Etny, co było jego wielkim marzeniem. - Próbowałem też smażyć mięso na gorących wyziewach wulkanicznych, ale trochę przesiąkło siarką i już nieco gorzej smakowało - opowiada w programie "Pokaż nam świat" Grzegorz Gawlik, podróżnik, którego celem jest wejście na 100 wulkanów.