Grupa napastników najpierw niszczyła samochód, a potem zadawała ciosy ostrym narzędziem. Zaatakowani mężczyźni: dwóch 26-latków i 19-latek - nie czują się jednak ofiarami przestępstwa i mówią, że nie pamiętają, co w niedzielę wieczorem stało się na łódzkich Bałutach. - Wiele wskazuje na to, że były to porachunki pseudokibiców - informują policjanci.