Ciąg dalszy bezprecedensowej sprawy, która może być pewnym symbolem tego - do czego może prowadzić gruntowna przebudowa sądów przez PiS. Wracamy do historii sędzi, która pozwała ministra sprawiedliwości. Justyna Koska-Janusz uważa, że Zbigniew Ziobro naruszył jej dobre imię i dobrą zawodową opinię - publicznie oceniając, że nie poradziła sobie z medialną, ale prostą sprawą. Sprawa minister kontra sędzia prosta wcale nie jest - zaczęła się od anonimu i na razie stanęła na tym, że nie wiadomo kto będzie ją sądził, bo minister nie chce, by robił to którykolwiek z prawie 300 sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie - jak ustaliła Daria Górka decyzję w tej sprawie za niecałe 3 tygodnie podejmie Sąd Apelacyjny.