- Jesienią na emeryturę przejdzie co piąta pracująca u nas pielęgniarka. Stoimy na krawędzi dramatu, widma zamykania oddziałów i poradni - alarmuje prof. Piotr Kuna, dyrektor szpitala im. Barlickiego w Łodzi. Nowych pielęgniarek nie ma skąd zatrudnić, bo po prostu na rynku pracy ich nie ma, a sprowadzanie ich zza granicy - bardzo skomplikowane. - Problem jest ogólnopolski, szukamy rozwiązań - informuje resort zdrowia.