- Jak nie wiadomo, co zrobić, a trzeba coś powiedzieć, to trzeba posłużyć się terminem Kancelaria Prezydenta. W praktyce oznacza to, że nikt nie chciał dać twarzy i nazwiska dla tego oświadczenia - mówił w "Faktach po Faktach" profesor Tomasz Nałęcz. Odniósł się w ten sposób do oświadczenia prezydenckiej kancelarii na temat czwartkowego postanowienia Sądu Najwyższego.