Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała akt oskarżenia przeciwko 40-letniemu Tomaszowi K., burmistrzowi Chocianowa na Dolnym Śląsku. K. najpierw wjechał w tył auta i oddalił się z miejsca wypadku, a potem - po przyjeździe policji - był agresywny wobec policjantów. Okazało się, że miał 2,6 promila alkoholu we krwi. Jest oskarżony o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu i znieważenie funkcjonariuszy policji oraz ratownika medycznego.
Do kolizji doszło 10 czerwca ubiegłego roku na skrzyżowaniu ulicy Krupińskiego z Jana Pawła II w Lubinie. Oskarżony po uderzeniu w tył innego pojazdu i po kontakcie z jego kierowcą oraz zapewnieniu, że zatrzyma się w bardziej bezpiecznym miejscu, odjechał pospiesznie na swoją posesję w Lubinie. Tam po około 20 minutach zastał go patrol policji. Do interwencji doszło, ponieważ poszkodowany twierdził, że od kierującego wyraźnie czuć było woń alkoholu i widział, że mężczyzna jest niekomunikatywny. Po zatrzymaniu Tomasz K. miał 2,6 promila alkoholu we krwi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Burmistrz z zarzutami za jazdę po alkoholu i znieważenie policjantów. Jest oświadczenie samorządowca
Mężczyzna oskarżony jest o kierowanie pojazdem mechanicznym marki Porsche w stanie nietrzeźwości oraz znieważenie funkcjonariuszy policji oraz ratownika medycznego.
- Oskarżony, wyraźnie nietrzeźwy, po przyjeździe policji, nie chciał poddać się badaniu na zwartość alkoholu i powołując się na wpływy i znajomości ze znanymi osobami. Próbował namówić funkcjonariuszy do zaprzestania podjętych czynności. - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy
Znieważył policjantów i ratowniczkę medyczną
Jak dodaje, Tomasz K. znieważał policjantów oraz podejmującą czynności medyczne ratowniczkę medyczną. Dodatkowo 39-latek odepchnął łokciem funkcjonariuszkę, czym naruszył jej nietykalność cielesną.
Oskarżony nie chciał poddać się badaniu, stawiał bierny opór. W sieci krąży film, który miał zostać nagrany na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Lubinie. Widać na nim zgiętego w pół mężczyznę prowadzonego przez policjantów.
"Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień. W trakcie trwania postępowania przeprosił pisemnie wszystkich pokrzywdzonych policjantów" - dodaje Łukasiewicz.
W toku dochodzenia zatrzymano mu pojazdu i dokonano jego zabezpieczenia majątkowego w związku z grożącym przepadkiem pojazdu. Oskarżonemu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Przeprosił
Cztery dni po zdarzeniu, burmistrz Chocianowa opublikował na swoim profilu na Facebooku oświadczenie, w którym przeprasza i wyjaśnia swoje zachowanie.
"Wobec ujawnionych w środkach masowego przekazu informacji chciałbym potwierdzić, że w związku z wydarzeniami z dnia 10.06.2024 r. wobec mojej osoby toczy się postępowanie przygotowawcze. Ze względu na dobro tego postępowania, nie mogę podać szczegółów. Wbrew doniesieniom medialnym nie spowodowałem wypadku drogowego prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości ani nie uciekłem z jego miejsca" - pisał wtedy samorządowiec.
"Niezależnie od tego zdaje sobie sprawę, że moje zachowanie w dniu 10.06.2024 r. następujące po zatrzymaniu mnie na terenie mojej prywatnej posesji w celu zbadania trzeźwości nadszarpnęło zaufanie do mojej osoby. Chciałbym przeprosić za nie moją rodzinę, funkcjonariuszy policji, pracowników SOR w Lubinie oraz wszystkich tych, którzy poczuli się zawiedzeni moją postawą podczas w/w zatrzymania. Sytuacja do której doprowadziłem nie powinna mieć nigdy miejsca i jest dla mnie dużą lekcją pokory" oświadczał burmistrz.
W dalszej części oświadczenia burmistrz opisuje przyczyny całego zdarzenia:
"Celem nie usprawiedliwienia się lecz wyjaśnienia, podaję, że wynikła ona z kumulacji stresu, wzburzenia i problemów osobistych oraz mojej niechęci do przyjęcia pomocy w ich przezwyciężeniu. Z każdej lekcji, zawsze wyciągam wnioski, dlatego sytuacja ta uświadomiła mi, jak wiele muszę zmienić. Aby zacząć ten proces aktualnie zamierzam wykorzystać urlop wypoczynkowy" - pisał samorządowiec.
Reelekcja w cuglach
Tomasz K. w kwietniu ubiegłego roku po raz drugi został burmistrzem Chocianowa. 39-latek był jedynym kandydatem. W dniu wyborów za jego pozostaniem u sterów miasteczka zagłosowało 77,58 proc. uprawnionych.
Samorządowiec jeszcze przed głosowaniem miał pewność, że będzie miał również większość w radzie miasta. Jego komitet jako jedyny zarejestrował komplet kandydatów. Ostatecznie mandat w piętnastoosobowej radzie zdobyło dwunastu radnych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook