Przeżyli, bo Wiktoria poczuła w nocy dym. Sześcioosobowa rodzina Miłoszewskich z Urbania (woj. wielkopolskie) jest cała i zdrowa. Ale z ich domu zostały tylko mury. Spłonęły meble, ubrania, książki. Nie zostało nic. Sąsiedzi i okoliczni mieszkańcy pomagają jak mogą, ale rodzina nie jest w stanie odbudować domu własnymi siłami. Miłoszewscy proszą o pomoc. Tutaj każdy może dołożyć swoją cegiełkę.