To był jeden z najbardziej tragicznych dni Powstania Warszawskiego. Obrońcy Starówki przejęli niemiecki czołg. Wielka radość i duma szybko zostały dramatycznie przerwane. Czołg wybuchł, zabijając ok. 500 osób. Zobacz fragmenty filmu z jednego z najbardziej krwawych dni Powstania.
Zaczęło się o 8, może 9 rano. Był 13. dzień powstania warszawskiego. Obrońcy Starówki zostali ostrzelani przez dwa niemieckie czołgi. Trzeci ruszył wprost na przegradzającą Podwale barykadę. Maszynę butelkami z benzyną zaatakowali żołnierze batalionu "Gustaw". Pojazd stanął w płomieniach, ale jego kierowcy udało się uciec. W tym momencie wycofały się również dwa pozostałe niemieckie czołgi. Powstańcy przejęli pojazd. Dowództwo batalionu ze względów bezpieczeństwa zabroniło zbliżać się do maszyny. Ale euforia tak żołnierzy, jak i ludności cywilnej była silniejsza od zakazów.
Wielka radość, wielka tragedia
Hasła "zdobyliśmy czołg", wiwaty i wielka radość trwały kilka godzin. - To była tak niesamowita radość, radość ludzi - cywili, dzieci, powstańców. Jak ja ich słuchałam, to możnaby porównać jakby nagle Polacy zdobyli mistrzostwo świata - to była taka radość po prostu. Taka radość, która zamieniła się w niesamowitą tragedię - opowiada w programie "Polska i Świat" reżyser filmu "13 sierpnia '44" Małgorzata Brama.
Maszynę otaczał wiwatujący tłum. Z każdą chwilą zjawiali się kolejni ludzie. Pojazd przejeżdżał wąskimi uliczkami Starówki. Na Kilińskiego maszyna musiała pokonać niewielką barykadę, jednak wtedy... czołg wybuchł. Brany za czołg pojazd okazał się transporterem ładunków. 13 sierpnia 1944 roku przewoził pół tony materiału wybuchowego. Na ul. Kilińskiego nastąpił wybuch o niesamowitej sile rażenia. - To tragedia nie do opisania - mówi świadek zdarzenia Janusz Gunderman, p. Janusz, kapral batalionu "Gustaw".
Opisać ją próbuje film "13 sierpnia '44".
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Polska i Świat