Nawet kontrola drogowa potrafi zaskoczyć. I to w najmniej oczekiwany sposób. W Nowej Zelandii pewien kierowca zatrzymany z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości, wprost nie mógł uwierzyć w to co widzi. Policjant, który go zatrzymał, już raz ukarał go za to samo przewinienie - tyle, że dwa lata temu, i to na drugim końcu świata, w Londynie.