Pechowy niemiecki pszczelarz nie może sprzedawać bez zezwolenia swojego miodu, który został skażony DNA roślin modyfikowanych genetycznie. Roślin, co warto dodać, uprawianych nie przez niego, ale na gruntach należących do kraju związkowego Bawaria. Choć wtorkowe orzeczenie europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nałożyło na pszczelarza obowiązek ubiegania się o specjalne zezwolenie, to otworzyło mu zarazem drogę do ubiegania się o odszkodowanie przed niemieckimi sądami.