Kraków znów żyje w strachu. Kiedy aresztowano miejscowego bombera, zakończyło się podkładanie ładunków wybuchowych. Pojawiła się nowa seria - tym razem podpaleń. Płoną altany, śmietniki, w końcu samochody. Ludzie nie śpią, pilnują dobytku i chcą tworzyć straż obywatelską - a policja obawia się, że może dojść do samosądu.