Sprawa dziecka porwanego z Sulejowa to dla prokuratury twardy orzech do zgryzienia. Relacje matki 1,5-rocznego Kacpra i 21-letniego domniemanego porywacza zupełnie się różnią. - Chciałem pomóc temu dziecku, było bite - wyjaśnia w rozmowie z TVN24 Paweł L. Z kolei matka dziecka Olga M. zapewnia, że dobrze zajmuje się zarówno synem, jak i starszą córką i nie pozwoli, by zostały jej odebrane.