Rewolucja według minister Muchy, która ogłosiła nowe zasady finansowania dyscyplin. Ogłosiła, że tylko sześć uznanych za strategiczne dostanie tyle pieniędzy, co do tej pory. Pozostałe mniej, dużo mniej lub wcale. To brzmi rewolucyjnie, ale szczegółów brak. Dlatego jest zamieszanie i niepewność w związkach sportowych i klubach. Niektóre odwołują nawet obozy i udział w zawodach, bo nie wiedzą, co dalej. Jest też pytanie, czy poza zmianą finansowania, będzie też zmiana w koncepcji rozwoju sportu w Polsce. Bo jeśli nie, to może się okazać, że hasło rewolucja jest tylko PR-ową przykrywką dla zwykłych finansowych cięć.