- Ogromny hejt spotkał raczej mnie niż tę osobę, i bardzo dobrze - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka reporterowi TVN24 Radomirowi Witowi. Poseł zamieścił w mediach społecznościowych wpis opatrzony zdjęciem młodego mężczyzny w komunikacji miejskiej. Sugerował, że jest on nielegalnie przebywającym w Polsce migrantem, który stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. A to szanowany fryzjer, którego Szałabawka teraz - jak mówi - zamierza przeprosić.
- To zdjęcie przesłał mi zaniepokojony mieszkaniec Szczecina. Mówił, że się bał, poprosił mnie, bym to opublikował i żebym jako poseł zaczął wywiązywać się ze swoich obowiązków obywatelskich - tak okoliczności otrzymania zdjęcia mężczyzny korzystającego z komunikacji miejskiej opisywał Szałabawka. Zaznaczył, że autor zdjęcia, który przestraszył się na widok współpasażera autobusu, "nie jest anonimowy".
Według posła "trzeba spojrzeć na specyfikę tego, co dzieje się w Szczecinie". - Nasze społeczeństwo jest bardzo zaniepokojone, jest duży niepokój, jeśli chodzi o migrantów i pushbacki z Niemiec - mówił na sejmowym korytarzu Szałabawka.
Pytany o to, co ma czuć mężczyzna, którego zdjęcie opublikował i który może paść ofiarą nagonki, Szałabawka odpowiedział, że "ta osoba nie będzie miała nagonki". - Ten ogromny hejt spotkał raczej mnie niż tę osobę, i bardzo dobrze. Okazało się, że to jest szanowany fryzjer. Myślę, że jak wrócę do Szczecina, będę próbował się z nim bezpośrednio skontaktować - zapowiedział.
Poseł zapewnił, że "nie jest człowiekiem, który boi się przeprosić i posypać głowę popiołem". Słów przeprosin jednak w jego wypowiedzi zabrakło - Szałabawka stwierdził, że "przeprosiny przez telewizję albo w mediach społecznościowych nie są takie, jak powinny być". Mimo że to właśnie w mediach społecznościowych opublikował skandaliczny wpis.
"Panie pośle, już są w Szczecinie"
Chodzi o dodany we wtorek wpis, który poseł zamieścił na platformie X. Było to zdjęcie młodego mężczyzny, wpatrującego się w telefon, wykonane w jednym ze szczecińskich autobusów.
"Decyzja podjęta, będę publikował zdjęcia i wpisy, które przesyłają mi zaniepokojeni mieszkańcy. To mój obowiązek" - napisał poseł, sugerując, że mężczyzna na fotografii jest migrantem, który zagraża mieszkańcom Szczecina. Zacytował także rzekomą wiadomość, jaką miał otrzymać w tej sprawie. "Panie pośle, już są w Szczecinie, proszę zwrócić uwagę na bliznę na policzku, dziś w autobusie, trasa z Załom-Podjuchy" - czytamy.
Poseł usunął post
Zachowanie posła Prawa i Sprawiedliwości ostro skrytykowała między innymi była radna PiS ze Szczecina Małgorzata Jacyna-Witt.
"Obrzydliwe szczucie. To młody Tunezyjczyk, znakomity fryzjer w jednym z szczecińskich salonów fryzjerskich, mówi trochę po polsku, ale po angielsku znakomicie. W przeciwieństwie do posła PiS Artura Szałabawki" - napisała w mediach społecznościowych.
Pod wpisem Jacyny-Witt pojawił się komentarz Szałabawki. "Rozumiem że osoba została zweryfikowana przez Panią i nie jest to nielegalny uchodźca. Wpis usuwam co nie zmienia faktu że musimy być czujni!" - napisał, a wcześniejszy post zniknął z X.
Sprawą wpisu posła ma zająć się sejmowa Komisja Etyki Polskiej.
Źródło: TVN24