Upośledzony Radosław Agatowski, który w ubiegłym tygodniu wyszedł na 5-dniową przepustkę z więzienia w Koszalinie, miał w poniedziałek wrócić do celi. Zamiast tego chłopak trafił jednak do szpitala. - Źle się czuł, mówił, że boli go brzuch i duże palce u nóg - mówi matka chłopaka, Elżbieta Agatowska. Tymczasem prokurator zwrócił się do sądu z wnioskiem o udzielenie przerwy w odbywaniu kary.