- Nie miał szans na przeżycie - tak o zamachu na dowódcę oddziału separatystów "Widmo" Aleksieja Mozgowoja powiedział jeden z jego ludzi o pseudonimie "Dobryj". Najpierw na poboczu wybuchła mina, a gdy kolumna aut się zatrzymała, zostały ostrzelane z broni strzeleckiej - podają rosyjskie media. Wraz z Mozgowojem zginęli jego ochroniarze, rzeczniczka i kierowca jeepa, którym jechał, a także dwoje cywili.