- To szokujące informacje, że jedna osoba może być informatorem trzech służb. Od ośmiu lat nie ma nad nimi żadnej koordynacji - powiedział Marek Opioła z PiS, członek sejmowej speckomisji, komentując doniesienia, że Marek Falenta, główny podejrzany w aferze podsłuchowej, był współpracownikiem ABW, CBA i policyjnego CBŚ, a one nic o tym nie wiedziały. - Falenta sprawnie korzystał ze swojej wiedzy, aby realizować swoje interesy - ocenił z kolei Stanisław Wziątek z SLD.