Chińskie władze zabroniły pilotowi afgańskiego samolotu wylądować na lotnisku w Urumczi. Agencja Xinhua informowała, że powodem był "alarm bombowy", który ogłoszono na pokładzie maszyny. Samolot zawrócił do Afganistanu. Po tym jak wylądował w Kandaharze, tamtejsze służby poinformowały jednak, że żadnego "alarmu bombowego" nie było, a samolot nie został wpuszczony do Chin z powodów formalnych.