Rozbita szyba i wgnieciona maska – tego poranka właściciel auta, na które spadły sople w Szczecinie, raczej nie zaliczy do udanych. Odszkodowania może się domagać od właściciela budynku.
Zima trzyma, a właściciele i administratorzy nie zawsze dbają należycie o budynki. Wczoraj w Warszawie sopel poważnie zranił kobietę. W nocy w Szczecinie spadający z dachu lód uszkodził samochód.
Co robić w takim przypadku? Po pierwsze, udokumentować szkodę, czyli zrobić zdjęcia zniszczeń oraz wezwać policję. Po drugie, wykazać na piśmie związek przyczynowo-skutkowy między stanem auta a nieodśnieżonym dachem i spadającymi z niego soplami. Wreszcie należy znaleźć właściciela posesji: zarządcę, miasto lub wspólnotę mieszkańców i dochodzić swoich praw.
Za sople odpowiada administrator
Poza tym można zawiadomić straż miejską albo policję o zwisających soplach zanim jeszcze zdążą spaść i narobić szkód. Administrator budynku może być karany mandatami do skutku, czyli do ich usunięcia. Mandaty wynoszą od 50 do 200 złotych. Jednak gdy już dojdzie do nieszczęśliwego wypadku, sankcje dla administratora mogą być dużo dotkliwsze niż sprawa w sądzie grodzkim. Nieumyślnie spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (Art. 156. § 2) zagrożone jest karą do trzech lat więzienia, śmierci – do pięciu.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24