Czułem, że moje życie jest zagrożone. Tym bardziej, że poczułem swąd palonego drewna pod drzwiami pokoju, w którym byłem zamknięty. Nie miałem żadnej szansy na ucieczkę - powiedział w TVN24 Mariusz Cielecki, wychowawca w Zakładzie Poprawczym w Poznaniu, zaatakowany przez zbuntowanych wychowanków.