Tak, jak trudno uznać za miarodajny sondaż dotyczący tego, czy bylibyśmy gotowi umierać za ojczyznę, tak też trudno ocenić morale dzisiejszej armii. Temat wywołał Jarosław Kaczyński, gdy podczas sejmowej debaty o Ukrainie stwierdził, że gotowość do walki w naszym wojsku nie jest najwyższa. Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie prezes PiS tak ocenia. Generałowie twierdzą, że od kiedy armia jest zawodowa, to żołnierzy jest mniej, ale morale wyższe. Policzyć żołnierzy łatwo - to teraz mniej niż 100 tysięcy, ale jak zmierzyć gotowość do poświęceń, skoro tak naprawdę można to sprawdzić tylko w boju?