- Nie uderzyłem Boniego w twarz, ja go tylko spoliczkowałem. To jest akt symboliczny - powiedział na antenie TVN24 Janusz Korwin-Mikke, komentując incydent podczas zorganizowanego przez MSZ spotkania polskich europosłów. Korwin-Mikke nie widzi powodu do wstydu, jest za to oburzony, że Boni upublicznił całą sprawę. - Ta gnida się wzięła i poleciała z tym do prasy. Jakbym wiedział, że to zrobi, tobym go opluł - mówi szef Nowej Prawicy.