Chaos reklamowy, każdy sklep w innym kolorze, szyby w tramwajach zalepione afiszami, latarnie zamienione w reklamowe słupy. Taki opis Poznania wyłania się z artykułu jednego z architektów. Ale diagnoza, do której dotarliśmy nie dotyczy dzisiejszego miasta, sporządzono ją bowiem w 1923 roku. - Z tymi samymi problemami walczymy także dziś - przyznaje plastyk miejski Piotr Libicki.