Miała 22 lata, olśniewający uśmiech, kasztanowe włosy i nogi do samej szyi, a tę rolę dostała dlatego, że odrzuciły ją Meg Ryan, Michelle Pfeiffer i Daryl Hannah. Nazywała się Julia Roberts i przekonała do siebie Garry'ego Marshalla oraz obsadzonego w roli biznesmena Richarda Gere. 25 lat temu do kin trafił film, który po przejęciu przez Disneya, z historii bez happy endu, zamienił się we współczesną wersję bajki o Kopciuszku. Nosił tytuł "Pretty Woman" i miał zostać kultową komedią romantyczną drugiej połowy XX wieku.