W dużej części wykształceni, znający języki. Spieniężyli wszystko, co mieli, by znaleźć fundusze na ucieczkę przed wojną i prześladowaniem. Z perspektywy Brukseli to fala bezimiennych uchodźców, która ma zostać podzielona na kwoty. W rzeczywistości to suma niepowtarzalnych, ludzkich historii, o których imigranci opowiedzieli reporterowi "Polski i świata".