Jest wina, ale nie ma kary. To o profesorze Politechniki Krakowskiej, który profesorem być nie powinien, bo pracę, dzięki której uzyskał ten tytuł, przepisał od austriackiego naukowca. Przyznała to rada wydziału uczelni, która tytuł przyznała, ale profesor wykłada dalej. Materiał "Faktów TVN".