- Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktokolwiek z moich znajomych zgodził się na to, żeby w jakikolwiek sposób, nawet pośredni, go subwencjowano. To jest śmieszne po prostu - mówił w "Tak jest" prof. Adam Strzembosz, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego o zarzutach, że protesty w sprawie sądownictwa były opłacane.