Jacek M., były ksiądz znany z mowy nienawiści, najpierw usłyszał prokuratorskie zarzuty, ale teraz akt oskarżenia przeciwko niemu prokuratura wycofuje. Śledczy twierdzą, że chcą uzupełnić śledztwo, my pytamy, czy to nie gra na czas, na przeciągnięcie sprawy.