wideo 2/3
"Zawsze idziemy po żywego" - takie powiedzenie mają ratownicy górniczy. I tak też do końca mówili w czasie akcji w kopalni Zofiówka. Przez 12 dni - 24 godziny na dobę - prawie kilometr pod ziemią i metr po metrze ratownicy niekiedy tylko rękoma usuwali zwały węgla, żeby dotrzeć do uwięzionych górników. Dwóch udało się uratować. Pięciu zginęło. Szczegóły jednej z najtrudniejszych akcji w historii polskiego górnictwa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24