Fałszywy adres e-mail, który mógł służyć do wyłudzania danych lub za którym mogli kryć się fałszerze wiz, przez cztery lata widniał na stronie ambasady RP w Bagdadzie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, gdy dowiedziało się o tym od dziennikarza portalu tvn24.pl, natychmiast odcięło dostęp do strony i... nabrało wody w usta.