Pojechał na samotny nocny patrol. Już nie wrócił. Henryk Stolarek, 38-letni policjant spod Sieradza, przed śmiercią był katowany, a potem - kiedy jeszcze żył - został zamknięty w radiowozie, który sprawcy zatopili w stawie. Minęło 25 lat, a oni nadal są nieuchwytni. Teraz to może się zmienić, bo sprawą ponownie zajęło się policyjne Archiwum X.