Matka próbowała ratować córki, ale ogień rozprzestrzeniał się zbyt szybko, a dym był zbyt gęsty. W pożarze, który wybuchł w kamienicy, zginęła 31-latka i trzy dziewczynki. Śledczy dostali kluczową opinię biegłych, która potwierdza: ogień pojawił się w mieszkaniu ich 60-letniego sąsiada. Mężczyzna był pijany, chciał ugotować obiad, ale zasnął.