- Nic nie wskazywało, że może dojść do katastrofy. Gdyby tak było, lot zostałby przerwany – zapewnił w TVN24 gen. Włodzimierz Usarek. Generał był w samolocie CASA, który rozbił się koło lotniska w Mirosławcu. Wysiadł w Poznaniu, 20 minut przed katastrofą.