I brak śniegu! Niestety. Tydzień na nartach we Włoszech kompletnie mnie rozleniwił. Narty to jedno ale słońce też zrobiło swoje. Około 15, 18 st. Jednym słowem lampa. I rzecz chyba najważniejsza. To był tydzień bez komórki, Internetu, kontaktu z wydarzeniami w kraju. Chyba po raz pierwszy przeżyłem jak to się teraz mówi – całkowity „reset”.