Jeden z najbogatszych Polaków Leszek Czarnecki donosił SB na kolegów, za co był wynagradzany finansowo - donosi "Rzeczpospolita". Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze gazety ma wynikać, że biznesmen współpracował z peerelowskimi służbami przynajmniej sześć lat, wykazując "dużą aktywność i inicjatywę operacyjną". Nie składałem donosów, nie pisałem notatek - broni się bohater artykułu.